W ostatnim czasie na polskim rynku startupowym powstało wiele inicjatyw, mających na celu inkubację i akcelerację innowacyjnych pomysłów startupowych. Coraz więcej korporacji w naszym kraju uruchomia własne akceleratory bądź inkubatory. Tutaj od razu należy podkreślić różnice pomiędzy akceleratorem i inkubatorem, które są zasadnicze, w tym co do sposobu modelu działania, zakresu wsparcia, jak i obranych celów.
Sam trend inkubacji i akceleracji startupów w Polsce w dużej mierze zapoczątkował pieniądz publiczny, głównie (jeśli nie tylko) poprzez realizację projektów finansowanych ze środków Unii Europejskiej (w ramach wpierania innowacji i przedsiębiorczości). Przykład programu Platform startowych, który miałem okazję współtworzyć w 2014 roku – notabene był to pierwszy w Polsce kompleksowy program obejmujący etapy inkubacji i akceleracji. Kluczowym elementem programu było animowanie współpracy pomiędzy startupami i korporacjami. Również w programie Scale Up, realizowanym od 2017 r. pierwsze wdrożenia rozwiązań startupowych mają być przeprowadzane w biznesach dużych firm i spółek z udziałem Skarbu Państwa (to dlatego m.in. w niektórych spółkach Skarbu Państwa uruchomiono projekty akceleracyjne). Dzięki zaangażowaniu środków publicznych powstały w Polsce też tak licznie fundusze Venture Capital, które mogły w ramach swojej działalności biznesowej obejmować przy wsparciu pieniądza publicznego nawet do 50% udziałów w nowoutworzonych spółkach technologicznych (na etapie seed). W mojej opinii nie do końca taki mechanizm się sprawdził, głównie ze względu na duży stopień niedojrzałości polskiego rynku VC, wynikającego z braku doświadczenia w inwestowaniu w projekty o podwyższonym ryzyku. Jednakże paradoksalnie w tym przypadku pieniądz publiczny zwiększał poziom akceptowalnego rynkowego apetytu na ryzyko po stronie funduszy VC. Niewątpliwie potrzeba czasu, aby ocenić na jakim poziomie wsparte fundusze wygenerowały realnie popyt na innowacje oraz na ile inwestycje kapitałowe w ramach inkubacji startupów były realizowane na zasadzie inwestycji smart money. Póki co brakuje spektakularnych exitów z wejść kapitałowych i nadal czekamy na pierwszy polski unicorn.
Dzisiaj swoje programy akceleracyjne posiada m.in. PKO BP, PGE, PGNiG, mBank, Alior czy też Santander. W zeszłym roku szerokim echem w polskim środowisku startupowym odbił się zainicjowany przez Sebastiana Kulczyka program Incredibles. Należy zauważyć, że programy akceleracyjne w korporacjach czy funkcjonujące w ich ramach lub równolegle do nich również fundusze CVC (Corporate Venture Capital), które obejmują udziały w portfelu startupów akceleratora nie są czymś nowym w praktyce biznesowej dużych firm działających poza Polską, w tym również korporacji transnarodowych, ale faktem jest, że w Polsce dopiero w ostatnich dwóch latach można zauważyć zwiększoną aktywność w tym obszarze. To świadczy o przekonaniu sektora prywatnego oraz sektora korporacji, w tym również od niedawna spółek Skarbu Państwa, że warto i należy podejmować współpracę ze startupami i innowatorami. Oczywiście niemożliwym jest wskazać w tym momencie TOPową grupę polskich akceleratorów z prostego powodu, a mianowicie krótkiego czasu ich działalności, a tym samym „skromnego” portfela startupów.
Odnosząc się jednak do doświadczenia najlepszych światowych akceleratorów, takich jak np. Y Combinator, Techstars czy 500 Startups, warto wskazać jakie czynniki decydują o sukcesie, a przede wszystkim efektywności działań akceleratorów.
Czym jest program akceleracji?
Termin akceleracji posiada bardzo szeroką definicję i często jest używany zamiennie z inkubacją, co jest błędem pojęciowym, ze względu na fakt, że programy akceleracyjne różnią się od typowych działań inkubacji przedsiębiorczości w wielu kluczowych aspektach. Bazując na najlepszym dzisiaj przykładzie programu akceleracji jakim jest Y Combinator, można wskazać typowe cechy dla akceleratora:
- otwarty proces aplikacji dla wszystkich, jednakże charakteryzujący się wysokim stopniem konkurencyjności składanych aplikacji;
- możliwość uzyskania stosunkowo niewielkich środków finansowych, zazwyczaj w zamian za udziały w spółce;
- wsparcie kierowane jest do utworzonych zespołów startupowych, a nie indywidualnych innowatorów;
- czas trwania programu akceleracji dla każdego ogłaszanego naboru jest jasno określony i zazwyczaj obejmuje okres od 3 do 6 miesięcy;
- kluczowym elementem programu są intensywne sesje mentoringowe;
- program uruchamiany jest po zakwalifikowaniu w danym naborze określonej liczby startupów.
Oczywiście nie wszystkie akceleratory działają w ten sam sposób, podejmując wyłącznie zakres działań, jak określony powyżej. Różnice między akceleratorami mogą wynikać z określonej misji i celu (np. akceleratory przy funduszach VC mają za zadanie zapewnić portfel startupów dla inwestorów), specjalizacji branżowej (np. nabory skierowane w obszarze rozwiązań fintech, biotech, IoT), czy też struktury podmiotowej i sposobu finansowania swojej działalności (np. program akceleracyjny w ramach korporacji, która zapewnia globalny budżet dla akceleratora).
Mierniki sukcesu akceleratora
Obserwując działalność topowych światowych akceleratorów (np. Y Combinator, Techstars, 500 Startups, AngelPad, StartX) można wskazać kilka cech, które decydują o sukcesie, a przede wszystkim efektywności działań akceleracyjnych.
Po pierwsze portfolio startupów i jego wycena. O jakości działań akceleratora świadczy posiadany portfel startupów, które ukończyły program akceleracyjny. Czy portfel ten jest na tyle duży, że buduje zaufanie ze strony aplikujących startupów. Wartość portfela startupowego danego akceleratora określana może być przez kapitał jaki pozyskują startupy w kolejnych rundach finansowania. Oczywiście należy brać pod uwagę, że akceleratory różnią się czasem funkcjonowania na rynku i dla tych, które dłużej działają na rynku (np. Y Combinator) wycena firm z portfolio jest wyższa, również ze względu też na wiek firm. Dlatego warto też przy ocenianiu wartości portfela brać pod uwagę również wycenę dla spółek np. po roku od zakończenia programu.
Kolejny aspekt to exity. Często w rankingach światowych akceleratorów w odniesieniu do exitów przyjmuje się wartość co najmniej 5 mln USD powyżej wartości kapitału początkowego zainwestowanego w startup np. albo w drodze IPO albo poprzez opcje zakupienia udziałów. Próg 5 mln dolarów traktowany jest jako kwota, która ma istotny wpływ na funkcjonowanie samodzielne firmy na rynku i jej dalszy rozwój.
Pozyskiwanie kapitału przez startupy z portfolio akceleratora z innych źródeł – np. w okresie 12 m-cy po zakończeniu programu w ramach kolejnych rund finansowania.
Przeżywalność startupów z portfela – czyli stosunek przeżywalności w okresie np. 12, 24 i 36 m-cy po zakończeniu akceleracji.
Satysfakcja uczestników akceleracji, którą można łatwo zbadać poprzez zadane pytanie czy ponownie uczestniczyliby w programie, mając już doświadczenie i wiedze nt. tego co oferuje akcelerator w praktyce. Można przyjąć skalę zadowolenia w odpowiedziach (od 0 do 10) i dokonać podziału uczestników na promujących akcelerator, pasywnych uczestników, oraz niezadowolonych.
Networking portfela startupów wyrażona w nominalnej liczbie startupów, składających się na sieć portfela, ale także w kontekście jakościowym w obszarze zasobów, kompetencji i branż reprezentowanych przez startupy. Rozbudowana i silna sieć networkingowa stanowi również kluczowy element wsparcia programu akceleracyjnego dla kolejnych startupów biorących udział w akceleracji.
Powyższe mierniki wykorzystywane są przy tworzeniu rankingów akceleratorów (więcej zob. Seed Accelerator Rankings Project)
Wiedząc czym jest program akceleracji i jakie czynniki sukcesu decydują o jego efektywności, w następnym wpisie przedstawię metodologię budowania akceleratora w postaci 9 kroków.
M.Wasilewski